piątek, 18 kwietnia 2014

Rozdział 11

- Gdzie jedziemy ? - zapytałam zaciekawiona.
- Księżniczki są cierpliwe. - powiedział i posłał ten piękny uśmiech w moją stronę. Wydęłam usta w nie zadowoleniu i złożyłam swoje ręcę na piersiach. - Zaraz będzięmy. - spojrzał się na mnie i złaczył nasze dłonie.


- Liam !! Liam Uważaj !! - próbowałam coś zrobić ale jedyne co udało mi się zuwarzyć to drugie auto pędzące w naszą stronę. Wylądowaliśmy na drugim pasie! Przez chwilę nie wiedziałam co się dzieję. Spojrzałam na Liam'a który był przerażony- Kocham cię! - szepnęłam w jego kierunku. Wiadomo było, że to koniec wypowiedziałam te dwa ostatnie słowa, które już dawno powinny wypłynąć z moich ust. Czy to właśnie śmierć zawsze musi uzmysłowić człowiekowi jak coś jest dla niego ważne? Poczułam mocne uderzenie i ból. Słyszałam jak moje chrupkie kości po prostu łamią ze względu na zetknięcie się z twardym wnętrzem auta. Bolało. Oczy, które tak bardzo chciałam, żeby pozostały zamknięte, wygrały, ujrzałam bezwiedne ciało Liama. Był przytomny, poturbowany posłał mi uśmiech pełen bólu. Chciał coś powiedzieć ale nie usłyszałam nic. Z jego ust mogłam wyczytać jedynie te kilka wspaniałych słów. Też Cię Kocham Księżniczko.
Poleciała jedna samotna łza, gdy ujrzałam jak  uchodzą z niego resztki życia. Czułam się jakby ktoś wyrywał mi serce prosto z piersi. Mój aniołek umarł a ja nie byłam w stanie mu pomóc. Nie zdążyłam się nacieszyć  moim księciem. Tutaj. Na ziemi. Chociaż wiem, że czeka nas raj jest mi smutno. Czuję ból palący ból w piersi. Serce powoli staję. Ciało bezwładnieje. Zamykam oczy i wiem, że moja historia dobiega końca.
Nasza historia dobiega końca.
Żegnam świat, który sprawił mi tyle cierpień i jestem szczęśliwa, że jedno z moich marzeń właśnie się spełnia.
To już jest tylko koniec. Nie ten koniec, który sobie wyobrażałam

*               *

*               *

*               *

*               *

*               *

*               *

- Księżniczko. Pobudka. Już jesteśmy. - słyszałam czujeś głosy. Powoli ocknęłam się i dostrzegłam Liama, ktory zwisał nade mną. Ucieszyłam się, że go widzę.
Czyli to tylko sen ? Jaka ulga.
Liam zabrał mnie na ręce i jak malutkie dziecko wyjął z samochodu. Dał mi małego buziaka w nosek i wyskoczyłam z jego objęć.
- Gdzie jesteśmy ? - zapytałam ale on nie odpowiedział mi tylko wplótł swoją dłoń w moją i pociągnął przed siebie. Byliśmy na parkingu a drzewa ukrywały to dokąd zmierzaliśmy.
Spojrzałam w górę i moim oczom ukazało się wielkie wesołe miasteczko. Zaśiałam się i przytuliłam sie do Liama.
- I co zaskoczona ? - pisnęłam i rzuciłam się w jego ramiona. Pocałowałam go w policzek i podziękowałam. - Wybieraj gdzie idziemy najpierw... - powiedział a ja rozejrzałam się do okoła siebie i co chwila zmienialam zdanie aż w końcu zdecydowałam się na wielką kolejke górską. Wskazałam wybraną rzecz Liamowi a on gwizdnął z zachwytu. - Odważna jesteś. - zaśmiał się i kiedy chciałam już płacić za swój bilet on odepchnął mnie od kasy. - Ja płacę. - wyszczerzył swoje przerażająco białe zęby. Zgromiłam go wzrokiem ale postanoiwłam sie nie kłócić, bo i tak on postawi na swoim i tak albo wybuchnie z tego jeszce jakaś kłótnia i te dobre chwilę się skończą.
Usiedliśmy w wagonach wybranych przeze mnie. Moim zdaniem te na środku były najbezpieczniejsze.  Nie wyglądały tak groźnie jak tamte. W sumie to ja już nie chcę. To jest za wielkie.
Zawachałam się ale w końcu usiadłam. Liam nie mógł powstrzymać swojego uśmiechu a ja znów posłałam mu groźne spojrzenie, które nie było groźne bo wpędziłam go w jeszcze większy atak panicznego śmiechu.

************
- Gdybys widziała swoją minę. Liam, Liam - przedrzeżniał mnie a ja uderzyłam go i przyśpieszyłam kroku. - Oj nie obrażaj się. Haha. - złapał mnie za rękę i przyciągnął do swojego torsu. Zauważyłam, że przygryzam wargę dopiero wtedy gdy on uwolnił ją z pomiędzy mojego uścisku. - Jesteś taka piękna. Księżniczko. - wyszeptał i złożył pocałunek na mojej szyi. - Gdyby nie to, że tak bardzo mi na tobie zależy już dawno bym cię przerżnął. Kochanie. - zarumieniłam się. Na jego twarzy po raz kolejny zagościł ten głupitki uśmieszek, którego tak dawno nie widziałam i widzieć nie chciałam. Pomimo tego nie zepsuł atmosfery pomiędzy nami. Gładził mój policzek cały czas wpatrując się w moje oczy. Lekko się nachylił i złożył kolejny pocałuek tym razem na moich ustach, kiedy chciał oderwać się ode mnie, ja przyciągnęłam go ponownie a zwykły pocałunek przerodził się w namiętny. Całował mnie tak zachłannie a zarazem delikatnie, dokładnie tak jak to sobie wyobrażałam. Nasze języki toczyły ze sobą wojnę. Miłosną i zawziętą wojnę. Nasze oddechy były przyśpieszone nie przerywaliśmy ani na chwilę. W pewnym momencie oderwał się od moich ust i spojrzał głęboko w  oczy tak jak by szukał jakiego kolwiek zawachania. Nie było go w ani jednym stopniu.
To co, że ludzie się patrzyli się na nas jak na... Ehem.  byłam z nim w naszym świecie.
Uczucie, którego jescze nigdy dotąd nie czułam całkowicie zawładneło mną.
Zakochiwałam się w tym Liamie, który stał tutaj. W sumie nie obchodziło mnie już jaki był. Najważniejsze by to był on.
Przy mnie. Chronił mnie. Czuwał. Był moim aniołem. Obiecuję, że i ja będę jego......



___________________________________________________________________________________

HEJ! NIE MA 5 KOMENTARZY NO ALE TO CO.  POSTANWIŁAM SIĘ ZLITOWAĆ I WSTAWIĆ CAUSE TODAY IS NEW VIDEO ONE DIRECTION!!! yeah! JA TAM CAŁY CZAS GWŁACĘ MYSZĘ xd.
BOŻE MOJA REKCJA NA POCZĄTKU SIE ŚMIAŁAM PÓŹNIEJ RYCZAŁAM, pOTEM NAŚLADOWAŁAM ICH RUCHY Z TELEDYSKU I ZNOWU RYCZAŁAM I RYCZAŁAM I TO SAMO I ZNOWU POTEM SIĘ ŚMIAŁĄM I TAK W KÓŁKO. tO BYŁO CHORE. NADAL JESTEM ROZDRATA BO ONI SĄ TACY DOROŚLI W TYM TELEDYSKU A LOUIS JEST TAKI NIE SWÓJ! JA CHCE ICH Z POWROTEM. ONE DIRECTION COME BACK!

ehhhhhhhhhhhhh I ZNOWU PŁACZĘ. :'(((((

A TO DO TYCH KOMENTARZY TO WIEM, ŻE MACIE TEGO BLOGA W CZTERECH LITERACH I ŻE ON WAM SIĘ NIE PODOBA ALE JA TAK CZY SIAK JA PISZE DLA SIEBIE DLA WAS TEŻ ALE GŁÓWNIE Z WŁASNEJ PRZYJEMNOŚCI. THANKS.




SOŁ  RUSZAMY DUPCIE I GWAŁCIMY REPLAY!!!!!!!! OŁ JE <333



LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ,
LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ
LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ,
LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ, LOUIS TO MÓJ MĄŻ

CO??? NIE NICCC <3 KOMENTUJ !!!


                                               5 KOMENTARZY
                                    =
                                NEXT
                  WCZEŚNIEJ NIE DODAM.!


PS: TAK WIEM DAŁAM CIAŁA ALE WYBACZCIE :D

3 komentarze:

  1. Błagam cię niech w końcu zacznie się coś dziać. Proszę!
    Louis to twój mąż :D XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominuję Cię do LA! więcej info u mnie havefrozenhair.blogspot.com
    niedawno zaczęłam więc proszę o wyrozumiałość ;)

    OdpowiedzUsuń