sobota, 3 maja 2014

Rozdział 14

Dzisiaj postanowiłam zapomnieć o tym wszystkim co wydarzyło się ostatnio i rozerwać się tak
porządnie...
Razem z Liz i jej 'nowym' chłopakiem idziemy do klubu. Pewnie i tak w końcu zostanę sama, bo głupio mi będzie przebywać w ich towarzystwie. Będę im przeszkadzać w końcu impreza, a co się z tym wiąże SEKS.
Liz zawsze taka była, zmieniała chłopaków jak rękawiczki, co mnie denerwowało i nadal denerwuję.
Przecież ona zachowuję się jak ostatnia suka, ale przecież dlaczego ona miałaby mnie słuchać?
 
Wyłączyłam telewizor i poszłam na górę, zacząć się przygotowywać, przecież nie pójdę w dresach...
Chociaż w sumie dlaczego nie?
Ogarnij się Megan.
 
Dzisiaj chce zaszaleć. Oczy postanowiłam pomalować ciemnym cieniem i zrobić kreski, żeby dawały wrażenie grubszych rzęs, nałożyłam tusz, a na policzki nałożyłam róż, usta pomalowałam na czerwony, który doskonale przyciągał wzroki innych. I o to mi chodzi.
Być zauważalną.
Kiedy makijaż był już skończony postanowiłam zabrać się za włosy, wyprostowałam je, a chwilę później wyglądały na o wiele zdrowsze niż wcześniej. Blond kosmyki ułożona były na moim ramionach. Pomimo tych wszystkich 'ulepszeń' nadal wyglądałam jak straszydło.
Chyba muszę się z tym pogodzić.
 
Usłyszałam dzwonek do drzwi, byłam przekonana, że to Liz jednak, serce zaczęło mi mocniej bić, przez głowę przeleciała mi jedna myśl, a co jeśli to mój ojciec, kolejny liścik?
Ulżyło mi kiedy przed sobą ujrzałam moją przyjaciółkę. Uśmiechała się od ucha do ucha, i byłam pewna, że to z tego powodu, że przed nią stoi kolejna ofiara jej dziwkarskiego gustu.
Chodzi mi o to, że to Liz zawsze wybierała mi rzeczy na imprezy, bo jak to ona powiedziała, zacytuję: "Ubierasz się jak kupa"
Nie wiem dlaczego ale jej teksty, zawsze doprowadzają mnie do śmiechu.
 
- AWww, no to w co się dzisiaj ubieramy????- pisnęła z zadowolenia i spojrzała na mnie czekoladowymi oczami.- Co tak stoisz sieroto, do góry!!- zaśmiałam się z jej słów i leniwym krokiem ruszyłam w stronę schodów- Nie za szybko- przewróciłam oczami na jej słowa, jak zawsze musi coś powiedzieć. ZAWSZE.
- Idiotka. - odpysknęłam.
 
***
 
- Wyglądasz świetnie każdy na ciebie poleci!- krzyknęła dumna z siebie a ja kiedy spojrzałam w lustro o mało nie wyplułam jabłka, które właśnie jadłam.
-Żartujesz?- zapytałam a po chwili parskłam śmiechem, nie mówię, że wyglądam brzydko, raczej jak zdzira.
Różowa neonowa spódniczka, biała bluzka i buty koloru spodniczki.
- Z tym strojem to przyciągnę właścicieli agencji towarzyskich.- widziałam jak jej rysy twarzy powoli zaostrzają się. Śmiać mi się chciało kiedy widziałam jak z nerwów robi się czerwona, aż w końcu uśmiech wziął górę.
- Suka- wymamrotała Liz.
 
Po długich za i przeciw tej idiotki, doszłyśmy do  ugody i wybrałam ten zestaw ubrań
 
 
 
Widziałam, że Liz mimo wszystko była dumna z końcowego efekty a podejrzewam, że najbardziej z siebie. Kocham ją haha.
 
- Wychodzimy trollu. Matt już jest.- powiedziała i nie czekając na mnie popędziła w stronę swojego chłopaka. Poczułam się odrzucona ale po chwili zignorowałam jej zachowanie.
Tego wieczoru mam zamiar się dobrze bawić i niczym nie przejmować.
Niczym...
 
Wsiadłam, do luksusowego samochodu i już wiedziałam dlaczego akurat on przypadł jej do gustu. Nie wiem jak ona może być taką suką. Ale w końcu jest moją przyjaciółką, nie akceptuję tego, ale nie mogę przez to jej odrzucać. A przynajmniej tak to sobie tłumaczę.
 
Droga przebiegła na chichotach Matta i Liz. Już mi się nimi rzygać chciało. A ona zachowywała się przy nim jak słodka idiotka. Serio??? LIZ?
 
 
Kiedy wyszliśmy z auta zobaczyłam strasznie długą kolejkę i przeklinałam w myślach, że zgodziłam się przyjść na tą imprezę. Przecież zanim tam wejdziemy minię pół nocy!
Jednak my nie szliśmy w stronę ludzi, szliśmy do tylnego wejścia co bardzo mnie zdziwiło, ale wtedy połączyłam fakty.
Bogaty gościu, super samochód, a teraz jeszcze jego klub.
Jest jeden plus. mogę teraz wyśmiać tych debili co stoją w kolejce a ja idę wreszcie się napić, bez stania i czekania.
Czy mówiłam już, że kocham moją przyjaciółkę?
 
Zadowolona, przemknęłam, przez niemały tłum ludzi, nie wiem jak się tutaj wszyscy pomieszczą skoro już ledwo się przemieszczam. Kiedy po nie małym wysiłku dotarłam do baru zamówiłam mojego ulubionego drink'a ''Sex On The Beach''. Nie wiem jak smakuje seks na plaży ale wiem, że ten drink jest niesamowity i nigdy mi się nie znudzi.
 
Zaczęłam skanować wzrokiem otoczenie, wszyscy nieźle się bawili a ja postanowiłam dołączyć do nich.
Moje ciało zaczęło poruszać się w rytm muzyki z początku nie pewnie ale z każdym kolejnym szklanką tego cuda było coraz lepiej.
Nieznajome ciała ludzi zahaczały o moje, a co jakiś czas tańczyłam w duecie z chłopakiem.
 
Postanowiłam zrobić sobie dłuższą przerwę i usiadłam przy barze. Znałam już nawet imię barmana, jak on miał?? Stef....Stefan?
Chyba nieważne.
 
Poczułam czyjąś dłoń na ramieniu i lekko się wzdrygnęłam.
- Cześć księżniczko- usłyszałam znajomy głos i trochę się uspokoiłam. Dopiero po chwili przypomniałam sobie do kogo należał. To Liam. Odwróciłam się w jego stronę a on zmierzył mnie zmartwionym wzrokiem.- Jesteś pijana.-  włączyła się jego nadopiekuńczość. Alarm, czas uciekać od Jezusa! Wstałam i chciałam pójść w stronę damskich toalet ale kiedy tylko wstałam zachwiałam się. Nogi wracajcie na swoje miejsce, mówię do was czemu mnie nie słuchacie!
Po chwili jednak równowaga wróciła, zawsze wiedziałam, że moje ciało jest mi posłuszne, a już na pewno w takich momentach. - Ledwo stroisz na nogach. Chodź zaprowadzę cię do domu.- złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę wyjścia.
- Puść mnie palancie!- zaczęłam krzyczeć i próbowałam wyszarpać moją dłoń z jego. Nie wiem dlaczego to robiłam po prostu byłam na niego wściekła, że po raz kolejny zakazuję mi czegoś.
A ile ja mam lat przepraszam?
No właśnie jestem pełnoletnią osobą, która doskonale umie o siebie zadbać i chyba ktoś tutaj tego nie rozumie.
- Kurwa, Megan skończ się szarpać!- pociągnął mnie za sobą a ja nie miałam siły walczyć. Nagle świat wokół mnie zaczął wirować. Ludzie byli ze wszystkich stron. Sufit kręcił kółka, a mi zaczęło robić się słabo, traciłam kontrolę nad moim ciałem. Cofam to co wcześniej powiedziałam.
Nogi powoli się uginały, wzrok walczył z ciemnością, dłoń, którą trzymał Liam bezsilnie opadła. 
 
-Liam- wyszeptałam i straciłam całkowitą kontrolę nad sobą, ciemność.
 
 
______________________________________________________________________________________
 
HEJOOOOO MALUCHY!!
My Lovers:
 
Po pierwsze nie miałam wgl weny na ten rozdział ale postanowiłam coś wystukać i jest ale nie jestem z niego zadowolona i wy też nie będziecie! <3
 
Dobiliście do 5 komentarzy jestem z was dumna.
 
Po drugie założyłam nowego bloga
O Zayn'ie
Tam tam tam dum. BAD ZAYN BLEEE FUJJ <3
Zapraszam do czytania i komentowania
Chciałabym założyć jeszcze o Louis'ie ale to w wakacje i nie wiem czy ogarnę tyle blogów na raz XD
 
 Po trzecie Nowy blog nie znaczy, że zostawiam tego, po prostu koleżanka truła mi dupę o tego bloga no i założyłam. To tak jak z dziećmi. Kiedy pojawia się nowe, pierwszego się nie odtrąca.
Soł bloga kontynuuję.
Ale również zapraszam do komentowania nowego.
Wstawiłam już na niego prolog i zwiastun więc zapraszam.
Wiem, że mogę na was liczyć.
Kocham was.
 
Nie wierzę w to, że dzisiejsza notka taka krótka :'(
No cóż źle się dzisiaj czuję może przez to?
 
 
5 KOMENTARZY=NEXT
CZYTASZ=KOMENTUJESZ 
 
 
 
Chcesz być informowany o nowych rozdziałach?
Pisz! https://twitter.com/LouissIsMyAngel



Zapraszam na bloga mojej koleżanki >>>>> http://if-anyone-hears-me.blogspot.com/2014/05/2-jesli-ktos-ja-zabi.html


Wiem, trochę za dużo próśb pod tym rozdziałem, ale pamiętajcie, że was Kochajam <3
 
 


5 komentarzy:

  1. Liam! Rozdział super!
    mam wielką nadzieje, że nie zostawisz tego bloga
    zresztą tego drugiego też będę czytać xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapewniam, że nie zostawię XD zbyt wiele planów wiąże codo tego bloga i bardzo, bardzo dziękuję za komentarz <3

      Usuń
  2. JA CI DUPE TRUŁAM. PIERDOLISZ!!!
    Ja po prostu upominam się już od grudnia. Nie no blah blah blah.
    Rozdziała zajebisty, no nie lubię sie rozpisywać i wgl.
    JUŻ NIE DŁUGO WYJAZD!!!
    SORRY MUSIAŁAM.

    OdpowiedzUsuń
  3. Neeeeexxxxxt! ♥♥♥ I ma pojawić się szybko bo umrę. ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń